Ogólnie zgadzam się, ale DIABEŁ tkwi w szczegółach. Chcę zaznaczyć, że nie uważam się za autorytet w sprawach dogmatów Wiary, choć zwykle najpierw sam podejmuję wysiłek intelektualny do ich zrozumienia. Gdy przegrywam ze sobą, sięgam po Katechizm KK, zerkam do źródeł, (Pismo Św.), pytam profesjonalistów (np. proboszcza, a mamy z tytułem dr-a). Nie jestem pewien, czy wszystkie zmiany w nauczaniu Kościoła, które trudno „pogodzić z dotychczasowym nauczaniem”, są zmianami w „doktrynie”. Doktryna, o czym też mówił ksiądz K.Stehlin, to nauczanie Chrystusa zawarte w Ewangelii. Jednakże spróbuj znaleźć Tam wskazówki dotyczące np. języka liturgii czy jej formy. Tak więc nie ze wszystkimi „zarzutami” Bractwa można się bezkrytycznie zgodzić. Ale z jednym, ujmując problem całościowo, na pewno należy: abp M.Lefebvre, dostrzegł śmiertelne zagrożenie dla Wiary, ale, moim zdaniem, nie przez, bardziej w wyniku przeprowadzonych zmian w Kościele, które wrogowie Kościoła odwrotnie wykorzystali dla swoich celów. I w tym upatruję uzasadnienia dla „negocjacji doktrynalnych Watykanu z Bractwem”. Niebezpieczeństwa dla współczesnego Kościoła dramatycznie ujął w zagajeniu ww. konferencji także Red. M.Poświatowski. Masoneria, której orężem są: mamona, intelekt, podstęp, media, „piękno” i wiele innych, „modernistycznych” środków, zagraża Kościołowi Powszechnemu od kilku wieków. Słusznie kiedyś powiedział prof. Wolniewicz (ateista wg. własnej deklaracji), że „Szatan działa w perspektywie wieków” (również jak(o) masoneria), nie zadowala się naszymi jednostkowymi upadkami. Wykład księdza K.Stehlin’a odczytuję jako wołanie o obronę Wiary, a dla nas jako ostrzeżenie przed laicyzacją Polski, która na Zachodzie panoszy się z „dobrymi” wynikami. Metody laicyzacji są bardzo wyszukane i perfidne, to materiał na grubą księgę (zobacz też: wpis ‘zrozpaczony do ucieszonego’ (przedostatni w blogu) pod felietonem M.Poświatowskiego „Totalniacy w akcji” z dnia 06.10.2010r., który jedynie dotyka problemu; bp Józef Sebastian Pelczar jest świętym). Szkoda, że na konferencji nie padło pytanie o opinię księdza K.Stehlin’a na temat serialu „Ojciec Mateusz”. Moim zdaniem serial profanuje powołanie kapłańskie (ma(miał?) swój odpowiednik we Włoszech). numery ip komentujących są rejestrowane. . |
|