To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  ZSRR czyli Zapiski Sławnych Radnych Rady (15)    -   05/10/2008
Tajemnice Kabotynowa
Zapraszamy do posłuchania piętnastego odcinka naszej portalowej powieści sensacyjnej, demaskującej najbardziej skrywane tajemnice władzy w pewnej ani małej, ani dużej miejscowości, gdzieś w Lechistanie... Tym razem do bram Kabotynowa zawitał „wielki świat”. Jakie będą zawitania tego konsekwencje? Na razie podpowiemy tylko, że happy end opowieści jest tylko pozorny ... Natomiast, jeśli po wysłuchaniu nagrania z sympatią stwierdzicie, że nasza opowieść jest bajką z morałem, to, cóż... oznacza to, że jesteście ludźmi o szerokich horyzontach, a tylko tacy są w stanie czegoś się jeszcze nauczyć. Niekoniecznie na własnym przykładzie...

Posłuchaj odcinka piętnastego :

Ogloszenie


W poprzednim odcinku:
Żbik Śmigły wypowiada wojnę włodarzom okolicznych gmin
W wielkiej bitwie, podczas pojedynku Żbik pada z ręki starosty Miecznika Kresa
Donna Krzynka, zostaje kozłem... ofiarnym

Odcinek piętnasty

-Ratuj się kto może! Koniec świata! Krach! Zagłada! Armagedon! – rozległo się w kabotynowskim urzędzie.
-Co się dzieje? Co to za harmider? – zaspanym głosem dopytywał się Żbik.
-Rynek się załamał – pospieszył ktoś z odpowiedzią.
-Jak to się załamał? – zdziwił się bardzo Śmigły, nie mogąc sobie wyobrazić jakież to potężne ruchy tektoniczne musiałyby zadziałać aby załamać kabotynowski rynek.
-Załamała się giełda papierzysk bezwartościowych, załamał się handel surowcami! To jest już koniec. Papierzyska Acetonowych też lecą na pysk! Katastrofa!
- Surowcami? – skrzywił się Żbik zanim dotarło do niego, że surowce to nie to samo co surowe mięso pod nazwą „tatar” jakie czasem serwowano mu w czasie służbowych posiłków.
- Acetonowe też poleciały? – upewniał się Żbik.
- Bekało, Ta-PSA, WyCoVałN, Biegosz, BLE – cały BIG 20. Acetonowe to małe piwo – informator kontynuował zarysowywanie sytuacji na giełdzie.
- Jak piwo, to pewnie Grzywiec też stracił na wartości – podrapał się po brzuszku zasępiony Żbik.
- Czyli Olek Opad znów nas wykiwał. Najpierw obiecywał złote góry, pakiety kontrolne, akcje, rady nadzorcze, a teraz to nic nie warte. Ciekawe za co Acetonowe kupią teraz ten pakiet Janwila?

W tym miejscu Żbik nieco rozczulił się nad swoją niedolą i jednocześnie z pewnego rodzaju podziwem zaczął rozpamiętywać ostatnie posunięcia Olka Opada, który bądź co bądź zrobił spore wrażenie na Śmigłym w czasie ostatniego Wielkiego Zboru Ekonomicznego.

-Ma chłop rozmach – pomyślał sam do siebie Żbik. – A jak gładko poruszał się w tych różnych zawiłościach ekonomicznych. Od razu widać, że ministerialny łeb nosi na karku. W gruncie rzeczy poczciwe z niego carzysko. Tych ostatnich słów Śmigły sam się przestraszył, choć zaraz znalazł we własnym sumieniu usprawiedliwienie. – Lepszy diabeł znany niż nie znany, a kto jak nie on może pomóc mi przezwyciężyć załamanie rynku. Nim minęła mała chwilka a obaj mężykowie stanu już ze sobą konwersowali przez telefon.
-Sam rozumiesz Oluś, w jakiej znalazłem się sytuacji. Myśmy tu zawsze na ciebie stawiali i miałeś nasze pełne poparcie.
-Żbikuniu kochany, twoje problemy są niczym. Przed chwilą miałem spotkanie z okrętownikami i wiesz, co mi zrobili ???? – zmienionego, piskliwego głosu Żbik długo nie mógł skojarzyć z Carem Opadem, ale po chwili domyślił się co się stało i myśl ta go zmroziła.
-Oj, słyszę ... - wyrzekł Żbik z wyraźnie słyszalnym współczuciem, ale nie dawał za wygraną: No, sam już wiesz, Olek, co mnie tu może spotkać ...
- Żbik daj spokój. Nie ma o czym mówić. Zawsze możesz liczyć na moje wsparcie. Już ci próbuję pomóc ... Moi eksperci podpowiadają, że idąc za zamorskim przykładem należy w rynek wpompować nieco kasy. To znaczy trochę więcej niż nieco – poprawił się szybko Car Opad.
- Acha… i to zadziała? – zapytał niepewnie Śmigły.
- Wiesz… nie wiem jak to dokładnie działa, ale intuicja podpowiada mi, że nieważne kto pompuje, tylko ważne kto jest pompowanym. Na wszelki wypadek dobrze jest mieć kilku swoich ludzi na rynku.
-No, na Tate Barosza można liczyć, bo on do Rynku ma najbliżej. Młody Kopczyk z Wydziału Chałtury też ma tylko zejść po schodach. Jest jeszcze Chlapturkiewicz, a jak trzeba to Włebda przytupta ze Zmurszulańskiej ...
-OK. Żbiku! Pomyśl teraz nad wpompowaniem kasy. Masz tam na miejscu tego spryciulę rozptaszonego… yyyyy to znaczy rozskrzydlonego Ptaszka Ślisa – on jest biegły w różnych takich mykach z kasą. Jak już podpiszesz z nim umowę, to przejdziesz przyspieszony kurs pompowania. Facet jest mistrzem nad mistrze...
-Aha, czyli to pompowanie kasy w rynek jest odwrotnością wypompowywania ! Zaczynam kumać. Ale wiesz Olku. Może wpompowanie kasy w nasz Rynek nie jest najlepszym pomysłem. Rynki to jak sam mówiłeś naczynia połączone. Wybierzmy może jakiś inny pobliski rynek – Śmigły starał się odsunąć od siebie konieczność wykonania jakiejkolwiek roboty wymagającej osobistego wystawiania się na szwank.
- Doskonały pomysł Żbiku. Jak powiedziałeś „kumać” to coś mnie oświeciło. Trafia się okazja, żeby wpompować kasę w rynek w nieodległych Zasuwnicach. Różne sztuczki robi tam ten twój znajomy Kuc-Żaba, co Mieniowi wystrugał ławeczkę, a tobie tego Pransz- fate – attate – fe -te – tfu !...... no ten, coście razem zmajstrowali kapsułę do poruszania się w czasie.
- Aaaaa ten – nieco rozczarowany odrzekł Śmigły mając jeszcze świeżo w pamięci przeprawę z instrukcją obsługi kapsuły.
- No, ja nie wiem w jakich ty jesteś stosunkach z tą Żabą, ale ja mam tam też swojego zaufanego druha, Benia Fatałaszkiewicza. Wyobraź sobie, że Fatałaszkiewicz i Kuc-Żaba wystrugali właśnie w Zasuwnicach pomnik pod tytułem „Ciemiężony ojciec, czyli powrót taty”. Jeszcze byłem w całości (żałosny pisk- zawodzenie), jak tam pojechałem na odsłonięcie. Sprytnie to zrobili. Żeby femiświstki nie zdewastowały pomnika wmówili wszystkim, że to ku czci teściowej i żony.
- Błe hehehe hehe – ryknęli obaj śmiechem – Rozumiesz hahahaha te… hahaha teścio…. hehehe – nie mógł dokończyć wyrazu Opad. Hihihi – teściowej.
- Podobnież pierwowzorem była jakaś wierna Antylopa.
- Ta ze starożytności, co jej stary wmówił, że przez 20 lat był w delegacji? – Błehehehehe. A to dowcipniś z tego Kuc-Żaby – kontynuował rozbawiony Żbik. – To były czasy! Nie to, co teraz.
- Tylko gdzie ten ciemiężony ojciec?
- Widzisz, w tym cały dowcip. Jego nie ma, bo baby go wypchały do roboty za granicą.
- Tak, tak… baby to zagłada ludzkości. Mam taką jedną u siebie w urzędzie, ale na szczęście już niedługo – pochwalił się Żbik.
- To jesteśmy dogadani. Pompujesz kasę w rynek. Tam odbierają ją nasi, dobrze ustawieni ludzie i załatwiamy sprawę. Rynek jest napompowany, sytuacja opanowana, a kasa we właściwych kieszeniach.
- Oluś, powiedz mi jeszcze jedną rzecz. Gdzie kasa idzie to już wiem, ale skąd się ta kasa bierze?
- Nie masz większych zmartwień? – ofuknął Żbika Opad. My tu jesteśmy od rozdzielania kasy, a o jej gromadzenie niech się kto inny martwi.
- W sumie masz rację. Przecież to tylko nieistotne szczegóły techniczne. Liczy się efekt.

Następnego dnia, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystkie rynki odrobiły straty. Żbik i Opad mogli mieć satysfakcję, że oni także dołożyli do tego swoją własną cegiełkę. Przecież liczy się efekt. O kasę niech troszczą się inni.

Przeczytaj/posłuchaj także poprzednich odcinków ZSRR:

Odcinek czternasty
Odcinek trzynasty
Odcinek dwunasty
Odcinek jedenasty
Odcinek dziesiąty
Odcinek dziewiąty
Odcinek ósmy
Odcinek siódmy
Odcinek szósty
Odcinek piąty
Odcinek czwarty
Odcinek trzeci
Odcinek drugi
Odcinek pierwszy
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Sun, December 22, 2024 01:01:49
IP          : 18.221.240.14
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www1.atlas.intarnet.pl
Script Name : /index_full.html