Tarnów przed stu laty (9)
„Śpiew kościelny to istny bigos, - muzyka na organach to konglomerat „wygrywasów, cwajtrów, polek, i wyjątków z oper”, - a co organista, to na inną melodyę śpiewa... istna kocia muzyka. Winni są temu przeważnie proboszczowie, którzy (...) zadowalniają się byle chłopiną, która nawet grając na organach trzyma się zasady pisma św.: „niech nie wie lewica, co robi prawica” (...)” – to fragment korespondencji dotyczącej „polsko – amerykańskich organistów” za oceanem. W „Pogoni” z 30 sierpnia 1908 roku nie brakuje takich smaczków, a przecie gro informacji dotyczy również tarnowskiego podwórka. Zapraszamy do przeczytania ostatniego już niestety odcinka z wakacyjnego cyklu „Tarnów przed stu laty”. Być może przyjdzie nam jeszcze kiedyś do niego powrócić. Zainteresowanych odsyłam też do Miejskiej Biblioteki Publicznej (obchodzącej jubileusz swojego stulecia!), gdzie prawdopodobnie można jeszcze nabyć wszystkie zachowane egzemplarze tarnowskiego tygodnika, wydane na płytach CD i DVD.