To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Brak absolutorium dla zarządu TSM na II "cząstkowym" walnym zgromadzeniu spółdzielców    -   18/6/2013
Pierwszy raz w historii TSM
17 czerwca 2013 roku podczas II części Walnego Zgromadzenia Członków Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, prawdopodobnie po raz pierwszy w przeszło 50-letniej historii TSM i pierwszy raz podczas ponad trzydziestoletnich rządów prezesa Tadeusza Sękowskiego – nie udzielono absolutorium wszystkim członkom Zarządu. -Chcielibyśmy podziękować tym wszystkim członkom TSM, którzy przyszli na zebranie, poświęcili swój czas i wykazali się cierpliwością, by oddać głos w kwestii absolutorium w zgodzie z własnym sumieniem i przekonaniami – w imieniu własnym i radnego Jana Niedojadło mówi Mirosław Poświatowski, przewodniczący Zarządu Rady Osiedla Jasna, który z woli większości członków prowadził “walne”.

Ogloszenie

Jak relacjonuje M. Poświatowski, mimo dużego zainteresowania członków, zwyczajowo w cząstkowych walnych ostatecznie decyduje się wziąć udział mikroskopijny odsetek uprawnionych i zwykle nie przekracza on kilku procent. Tak było i tym razem – na ok. 1500 uprawnionych, do punktu obrad mówiącego o absolutorium, dotrwało nieco ponad 100 osób. Wcześniej, wbrew woli Spółdzielni, punkt ten został przeniesiony z jednej z ostatnich pozycji porządku obrad na pozycję wcześniejszą, zaraz po sprawozdaniu Zarządu i Rady Nadzorczej. -Umieszczanie absolutorium na samym końcu to typowa zagrywka Zarządu TSM, obliczona na to, że część spółdzielców zdenerwuje się, nie dotrwa do końca i opuści zebranie. Wówczas na sali pozostają już niemal tylko “krewni i znajomi królika”, “zdyscyplinowane” osoby związane w różny sposób ze spółdzielnią, rodziny pracowników TSM itp. Tak jak zdarza się to w innych spółdzielniach mieszkaniowych, tak i my postanowiliśmy więc zmienić kolejność porządku obrad bez naruszania samego porządku. To była uzasadniona zmiana, bo na wszystkich tego rodzaju zebraniach, a nawet na sesjach rady miejskiej, absolutorium udziela się po sprawozdaniu zarządu. Poza tym – postępując według kolejności zaproponowanej przez Spółdzielnię, musielibyśmy dokonać rzeczy nielogicznej – głosować nad upoważnieniem zarządu do zaciągania kredytów, w sytuacji, w której nie wiadomo, czy zarząd ten w ogóle dostanie absolutorium.

Jak stwierdza M. Poświatowski, atmosfera zebrania była napięta, nie brakowało nerwowych wystąpień, utrudnień i wycieczek personalnych, także pod jego adresem. -Na mój apel, by nad absolutorium głosować w zgodzie z własnym sumieniem, usłyszeliśmy wszyscy docinki sugerujące, że w tym głosowaniu nie będziemy kierowali się “rozumem”. W ten sposób administracji spółdzielni obrażała osoby obecne na sali. To charakterystyczna dla tego zarządu arogancja i buta. Wcześniej odmówiono nam prawa do wprowadzenia do porządku obrad punktu mówiącego o odwołaniu zarządu, bez podania jakichkolwiek podstaw prawnych. I to pomimo faktu, iż nasz wniosek był złożony w terminie, podpisany przez prawie czterysta osób, choć statut wymaga jedynie dziesięciu wnioskodawców; pomimo faktu, że Zarząd w tej kwestii zachował się jak sędzia we własnej sprawie, a zgodnie z prawem miał po prostu obowiązek dodać naszą uchwałę do porządku obrad. Nic więcej. Uznaliśmy to za działanie na szkodę spółdzielców, a więc spółdzielni i będziemy kierowali sprawę do prokuratury. Najwyższa pora skończyć z arogancją “niezatapialnych” prezesów, którzy z racji wieku jeśli już, to powinni prowadzić jakiś związek emerytów i rencistów, a nie zarządzać spółdzielnią, stanowiącą swego rodzaju żywą skamielinę PRL.

M. Poświatowski informuje, że posiada udokumentowane relacje z poprzedniego, pierwszego cząstkowego walnego zgromadzenia, kiedy to pod jego nieobecność, jego osobę oraz radnego Jana Niedojadło dezawuował w oczach zebranych prezes Tadeusz Sękowski. -To takie typowe dla tych ludzi. Pan prezes najwyraźniej uznał, że fakt pracy poza granicami kraju jest czymś “hańbiącym”. Pan prezes powinien jednak się opamiętać, bo zwyczajnie obraża nie mnie, ale członków TSM, z których prawie każdy ma w rodzinie kogoś pracującego w Anglii, w Niemczech, w innych krajach. Za granicą przebywa jakieś 2 mln Polaków. Oni musieli wyjechać “za chlebem” właśnie dzięki takim ludziom, jak prezes Tadeusz Sękowski. Pan prezes jako “znakomity prawnik” powinien też wiedzieć, że tego rodzaju wystąpienia w jego wykonaniu, mające na celu poniżyć nas w oczach opinii publicznej, wypełniają znamiona paru paragrafów kodeksu karnego. W przypadku moim i radnego Niedojadło jesteśmy w dodatku z mocy ustawy funkcjonariuszami publicznymi, którzy zorganizowali całą akcję, własnym sumptem wydrukowali 13 tys. ulotek wzywających do pójścia na walne i nie udzielenia absolutorium – czyniąc to wszystko właśnie z tytułu pełnionych funkcji radnego czy przewodniczącego zarządu rady osiedla, bo ze względu na ów fakt zwrócili się do nas mieszkańcy z prośbą o pomoc w odwołaniu zarządu. Więc w zasadzie gdybyśmy chcieli, to nie musielibyśmy nawet oddawać sprawy do sądu, bo tym “z urzędu” mogłaby zająć się prokuratura. Dlatego prosiłbym na przyszłość pana prezesa, by na kolejnych zebraniach, pod naszą nieobecność powstrzymał się od wycieczek personalnych, a skupił się na kwestiach merytorycznych.
Bo to, czego się my boimy – to obawa, żeby z naszą spółdzielnią nie stało się tak, jak z cmentarzem garnizonowym na Chyszowie z 1914 roku, z czasów, gdy pan Sękowski był wiceprezydentem Tarnowa i wydawał decyzję o zamianie cmentarza w otwartą zieleń miejską. W efekcie u schyłku lat 70-tych cmentarz sprofanowano, odpiłowano krzyże, wywieziono je na wysypisko śmieci i przywalono śmieciami. Czytamy o tym choćby w książce “Solidarność Tarnowska – Kalendarium 1978-1981” pod redakcją Zdzisława Sumary, żyją jeszcze świadkowie tych wydarzeń. Z tego co słyszałem, takie rzeczy, regulowane przepisami międzynarodowymi, nie ulegają przedawnieniu. A jak w końcu zrobił się skandal na międzynarodową skalę, te krzyże wykopano i “odtworzono” cmentarz, tyle że nikt już nie pamiętał, kto i gdzie był dokładnie pochowany, bo według relacji nie było żadnej ekshumacji. Więc my mamy obawy żeby za jakiś czas nie okazało się z TSM, jak z tym cmentarzem – że nie wiadomo kto i gdzie co schował.


Kolejne walne odbędą się 20, 24 i 27 czerwca. Po nie udzieleniu absolutorium na II cząstkowym walnym zgromadzeniu, dalszy los zarządu zależy od samych członków TSM – czy licznie przybędą na zebrania, czy wytrwają oraz od tego, jak będą głosować. Po podliczeniu głosów, decyzje w tej sprawie powinna podjąć Rada Nadzorcza.
-Mamy pewne uzasadnione wątpliwości co do tego, jak w takiej sytuacji zachowa się Rada Nadzorcza, która przecież powinna reprezentować nasze interesy, a nie zarządu. Ale nie składamy broni. Jeśli zobaczymy, że członkom TSM zależy na obronie własnych praw na tyle, że zamiast jedynie narzekać pod blokiem, przyjdą na zebrania – będziemy walczyć dalej i mamy przygotowane różne plany postępowania. “Podziękowanie” panom prezesom za całokształt, za ostatnie 30 lat rządów, jest jak najbardziej możliwe, choć z pewnością nie jest łatwe. Jednak przykład płynący z innych miast pokazuje, że da się przepędzić “komunę” ze spółdzielni. TSM potrzebuje poważnych zmian, potrzebuje restrukturyzacji. Klucz do tych zmian jest w rękach samych członków; wszystko zależy od tego, czy przyjdą licznie na walne i czy zechcą skorzystać ze swoich praw, póki jeszcze cokolwiek tych praw mają. Bo jeśli nie będą z tych praw korzystać, to za chwilę okaże się, że wszyscy nie mamy w praktyce “nic do gadania”. Spółdzielnia to my, członkowie, a nie prezesi czy administracja. Dlatego apeluję – weźmy własne sprawy w swoje ręce. Jeżeli nie teraz, to kiedy? Jeżeli nie my, to kto? - mówi M. Poświatowski.

Program kolejnych walnych "cząstkowych" zgromadzeń (wszystkie odbywają się w PWSZ, ul. Mickiewicza 8). Godziny rozpoczęcia walnych oraz porządek obrad znajdą Państwo na swoich klatkach schodowych. By wziąć udział w zebraniu należy być członkiem TSM (patrz – książeczka opłat) i mieć przy sobie dowód osobisty.

Walne III – 20 czerwca
Bitwy pod Monte Cassino 1, 3, 5, Bitwy pod Studziankami 10, Do Prochowni 16, 18, 22, 24, 49, Odległa 3, 7, 14, Promienna 15, 22, 22A, 24.

Walne IV – 24 czerwca
Westerplatte 1, 3, 5, 7, 8, 12, 13, 14, 14A, 15, 17, 22, Marynarki Wojennej 4, 6, 8, 10, 12, 14, 16, 18, Rydza Śmigłego 7, 7A, os. Legionów H. Dąbrowskiego 1, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 i lokale użytkowe.

Walne V – 27 czerwca
Os. 25-lecia PRL 1, 5, Starodąbrowska 11, 13, 15, Gumniska 19, 21, Urwana 6A, Fąfary 2, 4, 6, 8, Piastowska 2, 4, Bema 15, Narutowicza 7, 15, 20, 34, Lwowska 36, 37, 100, Drużbackiej 1-3, Wita Stwosza 1, 2, 4, 10, Boczna 1, Skowronków 7, 9, 11, Garbarska 15A, Jasna 2, Spadzista 4, 6, 7, 8, Ochronek 2, Polna 8, 10, Tuchów; Tuchów, os. Centrum 1, 2, 3 i lokale użytkowe.
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Wed, October 30, 2024 15:34:46
IP          : 18.218.148.131
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www1.atlas.intarnet.pl
Script Name : /index_full.html